Funkcjonariusze policji będący na miejscu zdarzenia wielokrotnie wzywali agresora do zaprzestania ostrzału. Ten jednak nie reagował na polecenia mundurowych i cyklicznie słychać był huk wystrzałów. Było ich mnóstwo, a wstępne ustalenia Prokuratury wskazują na to, że mogło ich być nawet kilkaset!
- Siedząc w domu, strzelał przez okna na zewnątrz budynku w kierunku dawnego zakładu karnego i pól. W mieszkaniu też stwierdzono ślady strzałów - informuje Krzysztof Kopania cytowany przez TVN24.
Na miejsce wezwano funkcjonariuszy z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Łodzi, którzy w Łęczycy pojawili się około godziny 22:00. Służby do budynku, w którym przebywał napastnik weszli czterdzieści pięć minut później.
- W budynku odnaleziono ciało 45-letniego mężczyzny, obok którego leżała broń. W lokalu nie było innych osób. Policjanci pod nadzorem prokuratora przybyłego na miejsce wykonali czynności procesowe: przeprowadzili oględziny, przesłuchali świadków oraz zabezpieczyli ślady - dodają policjanci w swoim komunikacie.