Najważniejsze wideo w elc24

Zaczął w świetlicy Kleszczowie. Zdobył kolejny złoty medal na Paraolimpiadzie w Paryżu

Zaczął w świetlicy Kleszczowie. Zdobył kolejny złoty medal na Paraolimpiadzie w Paryżu
fot. Tomasz Markowski/Polski Komitet Paraolimpijski

Szósty medal Patryka Chojnowskiego na Igrzyskach Paraolimpijskich. Tenisista stołowy rodem z Kleszczowa na swoim koncie zgromadził już kilka krążków z Londynu, Rio de Janeiro i Tokio. Teraz - wspólnie z Piotrem Grudniem pokazali swoją siłę w Paryżu. Na szyjach deblistów, w minioną niedzielę 1 września zawisły medale z najcenniejszych kruszców. My przybliżamy sylwetkę paraolimpijczyka z niewielkiego Kleszczowa.  

Choć lista jego sukcesów jest długa i imponująca - to wiadomym jest, że dla każdego sportowca tymi najcenniejszymi trofeami są te olimpijskie. I tych medali na koncie Patryka Chojnowskiego nie brakuje. W swojej sportowej karierze stawał już czterokrotnie na parkietach paraolimpiad. Pierwszy raz w Londynie w 2012 roku, potem w 2016 roku były brazylijskie triumfy w Rio de Janeiro, a w 2021 roku w Tokio. Dorobek paraolimpijski Chojnowskiego jest naprawdę imponujący:

  • złoty medal indywidualnie – 2012 Igrzyska Paraolimpijskie, Londyn 
  • srebrny medal drużynowo – 2012 Igrzyska Paraolimpijskie, Londyn 
  • srebrny medal indywidualnie - 2016 - Igrzyska Paraolimpijskie, Rio de Janeiro 
  • brązowy medal drużynowo - 2016 - Igrzyska Paraolimpijskie, Rio de Janeiro 
  • złoty medal Indywidualnie 2021 - Igrzyska Paraolimpijskie, Tokio 


Teraz do tego zestawu Patryk Chojnowski może dopisać kolejny triumf.  W niedzielę, 1 września kleszczowianin wspólnie z Piotrem Grudniem w grze podwójnej (MD18) turnieju tenisistów stołowych wywalczył złoto. W finale polski duet wygrał z chińską parą Liu Chaodong, Zhao Yiqing 3:0. W decydującym spotkaniu chińska para tylko w pierwszej partii potrafiła rzucić im wyzwanie. Polacy wygrali tę część meczu 13:11, a w dwóch kolejnych odsłonach zwyciężyli pewnie: 11:8 i 11:7.

- Wynik nie odzwierciedla przebiegu meczu na stole - stwierdził po meczu Piotr Grudzień. - Tak się tylko wydaje, że 3:0 oznacza, że było łatwo. Nie było, bo każdy set był wyrównany, każdy był nerwowy i cieszymy się, że każdy set był też na naszą korzyść.

Pełna relacja z przebiegu meczu dostępna jest na oficjalne stronie Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego >>> TUTAJ

Co ważne to nie koniec igrzysk dla tej dwójki zawodników. Oboje mają bowiem przed sobą jeszcze rywalizację w grze singlowej.

- Ja w pierwszej rundzie gram z zawodnikiem z Chin, z którym jeszcze nie miałem okazji rywalizować, więc zobaczymy jak będzie- powiedział Piotr Grudzień. -Na pewno podejdę do tego meczu mocno skoncentrowany, będę chciał zagrać jak najlepiej i zobaczymy, co to przyniesie. Jestem dobrej myśli.

- Ja mogę się z Chińczykiem spotkać dopiero w finale. Jestem przygotowany do turnieju, znam każdego swojego zawodnika na wylot, znam ich mocne strony i mam nadzieję, że wykorzystam to w turnieju singlowym- dodał Patryk Chojnowski. - W mojej kategorii, czyli „dziesiątce", idzie to cały czas do przodu, poziom jest bardziej wyrównany niż na samym początku. Wszyscy trenują, wszyscy się rozwijają.

Historia ze świetlicy... 

Jak sam Chojnowski podkreśla: „…droga do marzeń rozpoczęła się w szkolnej świetlicy w Kleszczowie. Tam zobaczyłem że tenis to nie tylko przyjemność ale coś więcej, sposób na moje życie".

Patryk Chojnowski ma 34 lata. W sporcie osób niepełnosprawnych zadebiutował kilkanaście lat temu. Pierwszym sukcesem Chojnowskiego na arenie międzynarodowej były tytuły mistrza Europy osób niepełnosprawnych (klasa 10) w 2011 roku zdobyte w Splicie w grze pojedynczej oraz w drużynie, potem worek medali się tylko się błyskawicznie napełniał. Łącznie paraolimpijczyk na swoim koncie ma kilkadziesiąt mistrzowskich tytułów - Europy i świata. 

Początkowo, przez dziewięć lat Chojnowskiego szkolił w Łasku Longin Wróbel. W tym okresie jego podopieczny zdobył medale mistrzostw świata i Europy kadetów oraz juniorów. Już w 2012 roku Wróbel podkreślał, że Chojnowski rękę do ping-ponga ma lepszą niż słynny Andrzej Grubba. 12 lat temu, przy okazji startu na paraolimpiadzie w Londynie, w wywiadzie dla jednej z łódzkich gazet były trener wspominał Chojnowskiego tak:

- Gdy ktoś patrzy na Patryka z boku, nic szczególnego nie dostrzeże, ale stopa wygląda kiepsko i lekarze powtarzają mu, że powinien skończyć ze sportem. Chociaż ból utrudnia mu poruszanie się przy stole, startował w reprezentacji w mistrzostwach świata i Europy. Kiedy grał jeszcze w Łasku namawiałem go, aby starał się o zakwalifikowanie do kategorii niepełnosprawnych. Wówczas się wstydził, mówił "jak to, przecież ogrywam najlepszych zdrowych". Ale Patryk wygrywał z kimś większym niż z najlepszymi, wygrywał i wygrywa z bólem, a w niedzielę pokonał chińskiego przeciwnika, choć ping-pong jest narodowym, chińskim sportem - tak mówił Longin Wróbel po pierwszych paraolimpijskich sukcesach w 2012 roku.

Obecnie Patryk Chojnowski jest zawodnikiem KSI START Szczecin, a swoje umiejętności szlifuje pod okiem trenerskiego duetu: Elżbieta Madejska i Tomasz Krzeszewski (na marginesie również olimpijczyk w tenisie stołowym z Sydney w 2000 roku i Aten w 2004).

Wypadek i groźba amputacji... 

Patryk Chojnowski w wieku siedmiu lat jadąc rowerem wpadł pod samochód. Doznał zmiażdżenia prawego stawu skokowego tak mocnego, że wówczas medycy chcieli mu amputować poturbowaną nogę. Walka lekarzy jednak powiodła się i zespołowi łódzkiej Wojskowej Akademii Medycznej udało się uratować kończynę. O pełnej sprawności jednak nie było mowy, ale to nie zatrzymało Chojnowskiego w walce o najwyższe sportowe czempionaty. Gratulujemy!