Z pozoru rutynowa interwencja policji zakończyła się odkryciem domowej plantacji marihuany i zabezpieczeniem blisko 130 gramów mefedronu. 41-latek z powiatu łowickiego usłyszał zarzuty i trafił do aresztu na trzy miesiące. Grozi mu nawet 10 lat więzienia.
Niepozorna wizyta, szokujące odkrycie22 maja 2025 roku rano funkcjonariusze z Posterunku Policji w Nieborowie udali się do miejscowości Bobrowniki, by zatrzymać 41-letniego mężczyznę w związku z prowadzonym postępowaniem. Już podczas pierwszych czynności policjanci zauważyli w jednym z pokoi woreczek strunowy z białym proszkiem leżący na podłodze.
To tylko zwiększyło ich czujność. Po dokładnym przeszukaniu pomieszczeń znaleźli pod łóżkiem pudełko na biżuterię z trzema kolejnymi woreczkami zawierającymi zabronione substancje. Kolejne znalezisko – pudełka z żarówkami do ogrzewania, ukryte pod szafą – wzbudziło podejrzenia, że na posesji może znajdować się nielegalna uprawa.
Strych jak z filmu: światła i sadzonki marihuanyPolicjanci szybko zauważyli zamkniętą klapę prowadzącą na strych. Po jej otwarciu ich uwagę przyciągnęło charakterystyczne fioletowo-różowe światło. Gdy weszli po drabinie, wszystko stało się jasne – na strychu znajdowało się 22 krzaki marihuany.
Łącznie podczas interwencji zabezpieczono:
Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał prokuratorskie zarzuty posiadania znacznej ilości narkotyków. Jak informuje policja, 41-latkowi z powiatu łowickiego grozi teraz kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Na wniosek prokuratury, Sąd Rejonowy w Łowiczu zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na trzy miesiące. Śledztwo trwa.
źródło, zdjęcia: KPP Łowicz