Rozbił auto i uciekł. Okazało się, że był poszukiwany i kompletnie pijany

Rozbił auto i uciekł. Okazało się, że był poszukiwany i kompletnie pijany

W Zielonej Górze Audi uderzyło w przydrożny hydrant, a kierowca uciekł z miejsca zdarzenia, porzucając samochód. Po kilku minutach nietrzeźwego sprawcę kolizji zatrzymali koluszkowscy policjanci. Jak się okazało 27 – latek był poszukiwany i miał ponad 2 promile.

Do zdarzenia doszło 8 marca tuż po godz. 20:00 w Zielonej Górze (gm. Andrespol). Kierujący Audi, jadąc od miejscowości Borowa w stronę Justynowa, zjechał na pobocze, po czym doprowadził do uderzenia w przydrożny hydrant, co doprowadziło wycieku wody z jego wnętrza. Kierujący porzucił auto i uciekł.

Policjanci z koluszkowskiej drogówki natychmiast dojechali na miejsce zdarzenia, po czym ruszyli w poszukiwaniu nieodpowiedzialnego kierowcy. Już po kilku minutach mundurowi, patrolując pobliską okolicę zatrzymali 27–letniego rannego mężczyznę. Odpowiadał on rysopisowi osoby, której szukali. Jak się okazało był to mieszkaniec Łodzi poszukiwany przez łódzki komisariat.

Mężczyzna przyznał, że to on kierował Audi, którym uszkodził hydrant. Policjanci potwierdzili, że był nietrzeźwy. Miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Mężczyzna usłyszał zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości. Za taki czyn grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy. 27-latek odpowie także za spowodowanie kolizji drogowej.

Alkohol zmniejsza szybkość reakcji, powoduje problemy z ostrością widzenia i oceną odległości od potencjalnej przeszkody. Nietrzeźwy kierujący przecenia własne umiejętności i błędnie ocenia sytuację. Jest zagrożeniem nie tylko dla siebie ale również innych uczestników ruchu drogowego.