Krok od tragedii w Szymanowicach. Auto zawiesiło się na przejeździe kolejowym, kierowca w ostatnie chwili uciekł przed pędzącym pociągiem

263-114127
fot. KPP w Łowiczu

7 czerwca 2020 roku na przejeździe kolejowym doszło do zderzenia pociągu pospiesznego z oplem. Nieodpowiedzialny kierowca opla miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Mężczyźnie grozi teraz kara do 8 lat więzienia.

W niedzielę, 7 czerwca około godziny 20:00 w miejscowości Szymanowice (gm. Zduny) na przejeździe kolejowym doszło do zderzenia pociągu pospiesznego relacji Zielona Góra-Lublin z Oplem Astra. Z ustaleń wynika, że kierujący osobówką wjechał na będący w przebudowie przejazd kolejowy, na którym auto zawiesiło się.

- Mężczyzna w ostatniej chwili wyskoczył z auta. Na szczęście nikt nie ucierpiał w zdarzeniu - informują łowiccy policjanci. - Maszynista, 45-letni mieszkaniec Wołomina był trzeźwy, zaś kierujący Oplem 51-latek z powiatu łowickiego miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Utrudnienia w ruchu trwały do godziny 22.30.

Mężczyzna został zatrzymany. Prokurator Rejonowy w Łowiczu przedstawił 51-latkowi zarzut dotyczący spowodowania niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym w stanie nietrzeźwości oraz kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Mężczyźnie grozi teraz kara do 8 lat więzienia. Prokurator zastosował wobec podejrzanego dozór policyjny.

- Apelujemy o rozsądek, wsiadanie za kierownicę trzeźwym i zachowanie szczególnej ostrożności podczas przejeżdżania przez przejazd kolejowy, gdyż takie zdarzenia niejednokrotnie kończą się tragicznie - apelują policjanci.